Skarga Stowarzyszenia Obserwatorium Wyborcze na pismo Sylwestra Marciniaka z PKW zakazujące obserwacji przed dniem wyborów została uznana za zasadną.
Sąd Najwyższy nie podzielił stanowiska PKW, iż „osoby pełniące funkcję męża zaufania albo obserwatora społecznego przy okręgowej komisji wyborczej uprawnione są do obserwowania wyłącznie wykonywanych przez tę komisję czynności związanych z przyjmowaniem protokołów głosowania, ustalaniem wyników głosowania i wyników wyborów oraz sporządzaniem protokołów …”.
Zgodnie z art. 1 03b § 1 k.wyb. mąż zaufania ma prawo:
- być obecny podczas wszystkich czynności komisji, do której został wyznaczony, w szczególności być obecny przy przekazywaniu protokołu przez obwodową komisję wyborczą, przekazywaniu danych z protokołu przez rejonową komisję wyborczą, sprawdzaniu pod względem arytmetycznej poprawności ustalenia wyników głosowania przez pełnomocników, o których mowa w art. 173, oraz sprawdzaniu prawidłowości ustalenia wyników głosowania i wprowadzania danych do sieci elektronicznego przesyłania danych;
- być obecnym w lokalu wyborczym w czasie przygotowania do głosowania, głosowania, ustalania wyników głosowania i sporządzania protokołu;
- wnosić do protokołu uwagi, z wymienieniem konkretnych zarzutów;
- być obecnym przy przewożeniu i przekazywaniu protokołu do właściwej komisji wyborczej wyższego stopnia.
W uzasadnieniu Sąd Najwyższy argumentował:
„językowa wykładnia wskazanych przepisów jest stosunkowo prosta: zarówno mąż zaufania, jak i obserwator społeczny ma prawo być obecny podczas wszystkich czynności komisji, do której został wyznaczony. Posłużenie się przez ustawodawcę zwrotem „w szczególności” i wymienienie po nim konkretnych czynności komisji, wbrew stanowisku Państwowej Komisji Wyborczej, nie powoduje, że zasada ogólna w postaci prawa do obecności podczas wszystkich czynności komisji, doznaje jakiegokolwiek ograniczenia.”
Pełna treść uzasadnienia załączona jest poniżej cytowanego X-a.